Paweł Popowskich, którego w 2004 r. sąd oczyścił z zarzutów, zmarł 5 lutego w Moskwie. Przedstawiciel Związku Żołnierzy Wojsk Powietrznodesantowych Rosji powiedział gazecie "Kommiersant", że przyczyną zgonu pułkownika była choroba onkologiczna. Tymczasem ukraińskie media utrzymują, że Popowskich został zabity w Doniecku na wschodzie Ukrainy. Popowskich od 1990 do 1997 kierował wywiadem wojsk powietrznodesantowych. W 1997 roku ze względu na wiek został przeniesiony do rezerwy. Brał udział w działaniach zbrojnych w Czeczenii i Abchazji. Oskarżony o zabójstwo Wraz z trzema zastępcami i dwoma biznesmenami został oskarżony o zabójstwo 27-letniego Chołodowa, który w tamtym czasie zajmował się w "Moskowskim Komsomolcu" m.in. korupcją w armii, zwłaszcza w jednostkach, które stacjonowały na terytorium byłej NRD. Z tego powodu pozostawał w konflikcie z ówczesnym ministrem obrony Pawłem Graczowem, który wielokrotnie wyrażał niezadowolenie z jego publikacji. Dziennikarz zginął, gdy eksplodowała teczka, którą przekazał mu jeden z rozmówców. Miała ona zawierać materiały kompromitujące wysokich oficerów rosyjskich sił zbrojnych. Wśród oskarżonych w tej bulwersującej sprawie początkowo był też sam Graczow, któremu prokuratura zarzucała podżeganie do zabójstwa dziennikarza. Byłego ministra obciążył Popowskich, który zeznał w śledztwie, że Graczow żądał od niego "policzenia się z Chołodowem". "Zeznania zostały wymuszone" Popowskich wycofał później te zeznania, twierdząc, że zostały one na nim wymuszone. Sam eksminister oświadczył przed sądem, że nigdy nie zlecał zadania zabicia dziennikarza, a jeśli któryś z jego podwładnych źle go zrozumiał, "to jest to jego problem". W konsekwencji sąd uniewinnił Graczowa, nie dopatrując się w jego działaniach znamion przestępstwa. Popowskich i inni oficerowie również zostali oczyszczeni z zarzutów. Kolegium sędziowskie orzekło, że brakuje dowodów, jakoby oskarżeni mieli jakiekolwiek motywy do dokonania zbrodni i jakoby mogli jej dokonać. Graczow zmarł w Moskwie w 2012 r.