Rosyjscy eksperci podważają autentyczność dowodów na udział separatystów w zestrzeleniu malezyjskiej maszyny. Według nich, zapisy rozmów donieckich terrorystów sfałszowano, a zdjęcia i filmy wideo są stare. W jakiekolwiek związki Rosji z zestrzeleniem samolotu nie wierzy też większość mieszkańców Moskwy. Pytani przez niezależnych dziennikarzy o to, kto stoi za zamachem, moskwianie wskazują Kijów i USA. Nie zmienia się również retoryka rosyjskich władz i oficjalnych komentarzy. Terroryści z Doniecka nazywani są pospolitym ruszeniem, a ukraińska armia w ocenie Kremla prowadzi karną ekspedycji przeciwko ludności Donbasu. Przy tym Moskwa wzywa do zawieszenia broni i międzynarodowego śledztwa w sprawie katastrofy.