- Nie poprzemy, bo nie uważamy, by sięgnięcie po sankcje dało wyniki - zaznaczył. Według Pankina państwa zachodnie proponują przyjęcie rezolucji, która zakłada zastosowanie sankcji wobec Syrii, jeśli nie ustaną w tym kraju akty przemocy. Pankin powiedział, że Rosja sprzeciwia się sankcjom, gdyż są one skierowane w zasadzie jedynie przeciw rządowi prezydenta Baszara el-Asada. Rosja, od wielu lat sprzyjająca Syrii i dostarczająca broń do tego kraju, blokuje od miesięcy potępienie rządów Asada przez Radę Bezpieczeństwa ONZ i utrzymuje, że aktów przemocy dopuszczają się obie strony. We wtorek Moskwa przedstawiła swój projekt rezolucji dotyczący jedynie przedłużenia misji obserwatorów ONZ w Syrii, której mandat wygasa 20 lipca. Państwa zachodnie z kolei chcą wprowadzenia sankcji wobec władz w Damaszku. Pankin utrzymuje, że USA stawiają ultimatum, uzależniając od wprowadzenia sankcji przedłużenie obecności obserwatorów, którzy mieli nadzorować rozejm. Obecnie ich misja jest zawieszona, gdyż akty przemocy w Syrii nie ustają. Zachód zapowiedział projekt rezolucji, zawierający "wyraźną groźbę sankcji", jeśli Damaszek nie będzie realizował planu pokojowego wysłannika ONZ Kofiego Annana i nie wycofa wojska i broni ciężkiej ze zbuntowanych miast. W trwającym od marca 2011 roku powstaniu przeciwko reżimowi Asada zginęło kilkanaście tysięcy osób.