Gazeta pisze, że w obecnej sytuacji Moskwa nawet nie oczekiwała, że otrzyma zaproszenie na szczyt Sojuszu Północnoatlantyckiego. Tymczasem mają tam być omówione tematy które "tak czy inaczej" dotyczą Rosji. Chodzi między innymi o stosunki NATO z Rosją i umocnienie relacji z Ukrainą. Autor artykułu zauważa, że na pierwszy dzień szczytu wyznaczono posiedzenie komisji NATO-Ukraina z udziałem prezydenta Petro Poroszenki. "Kommiersant" pisze, że w rosyjskich kręgach dyplomatycznych oczekuje się na poprawę relacji Moskwy i Sojuszu po zmianie sekretarza generalnego tej organizacji. Dotychczasowy szef NATO Anders Fogh Rasmussen w ostatnim czasie "budzi rozdrażnienie" u rosyjskich polityków, krytykując ich politykę wobec Ukrainy. Natomiast wobec przyszłego sekretarza generalnego NATO Jensa Stoltenberga Moskwa ma nastawienie "neutralnie-pozytywne".