Są oni oskarżeni o oszustwa podatkowe. Magnitski jest sądzony pośmiertnie, a mający brytyjskie obywatelstwo Browder - zaocznie. Pierwszy z oskarżonych zmarł 16 listopada 2009 roku w więzieniu Matrosskaja Tiszyna w Moskwie; wcześniej przez prawie rok był przetrzymywany w innym moskiewskim więzieniu - Butyrki. Poniedziałkowe posiedzenie - podobnie jak trzy poprzednie - miało charakter wstępny. Również odbyło się przy drzwiach zamkniętych, bez udziału mediów i publiczności. Wiadomo tylko, że sąd odmówił dopuszczenia do udziału w procesie adwokata Aleksandra Mołochowa, reprezentującego grupę przyjaciół Magnitskiego, którzy chcą bronić jego interesów. Podano też, że sąd zdecydował, iż do merytorycznego rozpatrywania sprawy przystąpi za tydzień, 11 marca. Pierwotnie proces miał się rozpocząć 27 grudnia 2012 roku. Jednak z powodu niestawiania się adwokatów oskarżonych sąd dwukrotnie odraczał pierwszą rozprawę. Za drugim razem, 28 stycznia, wyznaczył obu oskarżonym obrońców z urzędu. Podczas trzeciego wstępnego posiedzenia - 18 lutego - wysłuchał stanowisk stron. Komitet Śledczy FR zarzuca Magnitskiemu i Browderowi uchylenie się od zapłacenia podatków na sumę 522 mln rubli (17,4 mln dolarów). Władze W. Brytanii odmówiły Rosji pomocy prawnej w tej sprawie. Drogę do pośmiertnego sądzenia Magnitskiego utorował w ubiegłym roku Sąd Konstytucyjny FR. Orzekł on, że postępowanie karne przeciwko podejrzanemu lub oskarżonemu, który zmarł po jego wszczęciu, można umorzyć tylko wtedy, gdy zgodzi się na to jego rodzina. Matka Magnitskiego Natalia złożyła stosowny wniosek, ale został on oddalony z argumentacją, iż kobieta nie ma odpowiedniego statusu procesowego. Magnitskiego, który był zaangażowany w walkę z korupcją w Rosji, zatrzymano w 2008 roku w ramach śledztwa przeciwko Hermitage Capital Management, kiedyś największemu funduszowi inwestycyjnemu w FR. Browderowi, który także piętnował korupcję w dużych firmach rosyjskich, w 2005 roku zakazano wjazdu do Rosji, powołując się na względy bezpieczeństwa narodowego. Później zakaz ten cofnięto. W 2007 roku w biurze HCM przeprowadzono rewizję. Skonfiskowane wówczas dokumenty - jak twierdzi fundusz - wykorzystano do przejęcia spółek, z którymi on współpracował. Magnitskiego aresztowano, gdy podczas przesłuchania wskazał funkcjonariuszy MSW Rosji zamieszanych w przejęcia spółek. Prawnik oskarżył ich o zagarnięcie z budżetu państwa równowartości 230 mln dolarów. W ocenie ekspertów z zakresu medycyny sądowej 37-letniemu Magnitskiemu podczas jego pobytu w więzieniu nie udzielono należytej pomocy lekarskiej, co skutkowało tym, że nie wykryto u niego we właściwym czasie chorób chronicznych, m.in. cukrzycy i żółtaczki, na które cierpiał, a w konsekwencji nie podjęto leczenia. Pracodawcy prawnika i obrońcy praw człowieka utrzymują, że w dniu śmierci został on ciężko pobity przez strażników więziennych. Po śmierci Magnitskiego postępowanie przeciwko niemu i Browderowi zostało umorzone. Wszelako w listopadzie 2012 roku Prokuratura Generalna FR zwróciła się do sądu o jego wznowienie. W tym czasie w Kongresie USA dobiegały końca prace nad ustawą, nakładającą sankcje na urzędników państwowych z Rosji, podejrzewanych o łamanie praw człowieka. Temu ostro krytykowanemu przez władze Rosji aktowi prawnemu nadano imię Magnitskiego. Kraje zachodnie od kilku lat bezskutecznie domagają się od Kremla rzetelnego wyjaśnienia wszystkich okoliczności śmierci Magnitskiego i ukarania winnych. Z Moskwy Jerzy Malczyk