Wcześniej we wtorek, tysiące osób uczestniczyło w pogrzebie dwóch młodych Rosjan, zadźganych w niedzielę przez nieznanych sprawców. Wielu rosyjskich mieszkańców Stawropola jest przeświadczona, że morderstwa dokonali Czeczeni, szukający odwetu za śmierć kolegi w majowych zamieszkach. W stolicy Kraju Stawropolskiego, graniczącego od południa z Czeczenią, 24 maja bieżącego roku doszło bowiem do ulicznych bijatyk między młodymi Rosjanami a grupami młodzieży różnych narodowości kaukaskich. W masowych rozruchach zginął jeden Czeczen, a wiele osób zostało rannych. Podczas wtorkowego wiecu doszło do drobnych starć demonstrantów z policją. Po tym jak nacjonalistyczni awanturnicy splądrowali kawiarnię oraz pobili kilka osób narodowości kaukaskich, funkcjonariusze aresztowali kilkadziesiąt osób. Rosyjski minister spraw wewnętrznych Raszid Nurgaljiew, przebywający obecnie z wizytą w Dagestanie, uspokaja, że sytuacja w Stawropolu jest pod kontrolą i nie dojdzie do eskalacji zamieszek. Jednak agencja Reutera powołując się na lokalnego dziennikarza donosi, że na ulicach roi się od policjantów, a miasto jest praktycznie zablokowane.