Haski trybunał uznał, że rosyjski koncern naftowy upadł, ponieważ dokonano na niego "ataku politycznego". Główny właściciel Jukosu Michaił Chodorkowski oświadczył, że nie uczestniczył w procesie przeciwko Rosji i nie liczy na żadne rekompensaty, orzeczone przez Stały Trybunał Arbitrażowy. Jednak orzeczenie sędziów w jego ocenie jest "fantastyczne" i na pewno zrekompensuje akcjonariuszom ich straty. Podkreślił też, że sprawa Jukosu od początku do końca była pomyślana tak, aby rozgrabić majątek firmy, która odnosiła sukcesy. Wyraził również żal, że rekompensata będzie wypłacona z budżetu państwa, a nie z prywatnych środków "związanych z władzami przestępców i politycznych oligarchów". Jukos upadł w latach 2003-2004, gdy pod zarzutem malwersacji finansowych aresztowano dwóch jego głównych właścicieli: Michaiła Chodorkowskiego i Płatona Lebiediewa. Obaj biznesmeni odsiedzieli w łagrach ponad 10 lat.