O propozycji ministerstwa poinformował w piątek dziennik "Kommiersant" na swojej stronie internetowej. Ministerstwo zapewniło, że celem propozycji jest ściślejsza ochrona danych osobowych obywateli. Operatorom groziłaby kara grzywny od 1 tys. rubli do 13 tys. rubli (od 15 USD do niecałych 200 USD), w zależności od rodzaju podmiotu prawnego, za niewystarczającą kontrolę nad osobami lub podmiotami przetwarzającymi dane osobowe. Zaś za stworzenie "ogólnodostępnego źródła, w którym zawarte są informacje z państowych systemów informatycznych danych osobowych" groziłaby grzywna od 1 tys. do 30 tys. rubli (od 15 USD do ponad 457 USD). Ministerstwo zapowiedziało konsultacje społeczne na temat inicjatywy do 12 grudnia. Niezależna telewizja Dożd ocenia, powołując się na ekspertów, że dane, o których mowa to np. imiona i nazwiska, daty urodzenia, numery telefonów i informacja o zawodach, a także dane z rejestru długów, dokumentów notarialnych, jak również dane ze spisów ludności i sondaży socjologicznych. Agencja Reutera przypomina w tym kontekście o opublikowaniu przez serwis śledczy Bellingcat danych o paszportach dwóch domniemanych agentów rosyjskiego wywiadu wojskowego, których Wielka Brytania podejrzewa o zamach na Siergieja Skripala w angielskim Salisbury w marcu br. Z Moskwy Anna Wróbel