O szczegółach tej sprawy rosyjski urząd celny ma zamiar poinformować dopiero jutro. W bardzo krótkim komunikacie urzędu wspomniano tylko, że przemytnik próbował wywieźć 27 687 kg wzbogaconego uranu. Nie wiadomo, do jakiego państwa miał trafić ładunek. Sądząc po rozmiarach przemytu jest to bardzo słabo wzbogacona ruda uranowa, z której można uzyskać materiał do produkcji bomby atomowej, jednak tylko w ramach bardzo skomplikowanych technologii. Na stronach internetowych rosyjskiej gazety "Prawda" pojawiła się opinia, że uran miał trafić do Chin. Stamtąd mógł zostać dostarczony praktycznie wszędzie. Jak pisze gazeta, ujawnienie przemytu takiej dużej ilości uranu może zaszkodzić reputacji Rosji na świecie. Zachodnie służby specjalne od dawna podejrzewają mafię rosyjską o dostarczanie materiałów radioaktywnych organizacjom terrorystycznym. Amerykański wywiad twierdzi, że Al-Kaida jest wśród organizacji penetrujących rosyjski czarny rynek w poszukiwaniu broni masowej zagłady, w tym niewielkich ładunków jądrowych oraz materiałów rozszczepialnych, koniecznych do zbudowania bomby atomowej. Jak podaje dzisiejszy dziennik "The Washington Times", wysłannicy organizacji Osamy bin Ladena spotkali się z bossami rosyjskiego świata przestępczego i dyskutowali z nimi o możliwościach zdobycia takiej broni. Według gazety, obawy Amerykanów podziela również rosyjska służba bezpieczeństwa. Nie wyklucza ona, że istnieje związek między działalnością Al-Kaidy na terenie Rosji, a śmiercią Siergieja Bachwałowa. Ten czołowy rosyjski naukowiec, specjalista od wzbogacania plutonu, zginął w sierpniu w tajemniczych okolicznościach. Zdaniem autorów raportu CIA dla Kongresu z lutego, po rozpadzie ZSRR w 1991 r. znacznie wzrosło ryzyko kradzieży broni nuklearnej z rosyjskich arsenałów. Według tego dokumentu, materiały do produkcji broni atomowej przechowuje się w Rosji w ponad 40 kompleksach, które nie są najlepiej zabezpieczone.