Paweł Grudinin, dyrektor podmoskiewskiego przedsiębiorstwa rolniczego o nazwie Sowchoz imienia Lenina, stał się drugim oficjalnie zarejestrowanym przez CKW kandydatem na wybory prezydenckie 18 marca. Pierwszym był Władimir Żyrinowski, przywódca nacjonalistyczno-populistycznej Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji. 57-letni Grudinin podkreśla, że nie należy do KPRF, ale podziela jej poglądy. W tegorocznej kampanii wyborczej będzie reprezentował komunistów w miejsce przywódcy KPRF Giennadija Ziuganowa. Jego kandydatura to, jak oceniają komentatorzy, efekt kompromisu wewnątrz KPRF. Ziuganow, obecnie 73-letni, w ciągu ostatnich dwóch dekad czterokrotnie kandydował w wyborach prezydenta - w roku 1996, 2000, 2008 i 2012. Druga siła w Rosji? KPRF, odwołująca się do idei socjalnych z czasów ZSRR, pozostaje drugim co do wielkości stronnictwem w parlamencie Rosji zdominowanym przez uznawaną za "partię władzy" Jedną Rosję. Zdaniem obserwatorów w wyborach prezydenckich Grudinin będzie starał się zdobyć lepszy wynik niż Żyrinowski. Według socjologa Michaiła Mamonowa ze zbliżonego do Kremla ośrodka WCIOM wysunięcie kandydatury Grudinina poprawiło ranking KPRF. Komuniści znów zajmują drugą pozycję, wyprzedzając LDPR. Ani Żyrinowski, ani Grudinin nie musieli do zarejestrowania kandydatury zbierać podpisów wyborców, gdyż są reprezentantami partii politycznych. Formalnie jako kandydat niezależny startuje prezydent Władimir Putin, któremu - jak się powszechnie oczekuje - wybory przyniosą kolejną kadencję. Oficjalnego poparcia udzieliła Putinowi nie tylko Jedna Rosja, ale i czwarta z partii zasiadających w parlamencie - Sprawiedliwa Rosja. Miliardy rubli na koncie Z informacji CKW o dochodach kandydata KPRF wynika, że w ciągu ostatnich sześciu lat Grudinin zarobił ponad 157 mln rubli (ok. 2,8 mln USD). Dochody te pochodziły m.in. z kierowanego przez niego przedsiębiorstwa i z zysku z lokat. Zanim stał się oficjalnym kandydatem, Grudinin musiał zamknąć pięć rachunków bankowych w austriackim banku; na jednym z nich znajdowało się - według mediów - 17 mln rubli (ok. 300 tys. USD). Sowchoz imienia Lenina, którym Grudinin kieruje od połowy lat 90., zachował z czasów radzieckich nazwę, jednak w rzeczywistości jest spółką akcyjną. To największy w obwodzie moskiewskim producent truskawek, zaopatrujący w swoją produkcję stolicę. Zysk przedsiębiorstwa ze sprzedaży wyniósł w latach 2014-15 ponad 2,3 mld rubli (obecnie - ponad 40 mln USD). Według agencji RIA Nowosti znacznym źródłem dochodów Sowchozu imienia Lenina jest dzierżawa gruntów pod Moskwą, na które jest wielki popyt, dużym sieciom handlowym. Z Moskwy Anna Wróbel