Przepisy rząd Rosji przyjął jeszcze jesienią zeszłego roku, a od 5 maja wchodzą one w życie. Od tego momentu podczas rejestrowania się użytkownika następować będzie weryfikowanie jego danych na podstawie numeru telefonu komórkowego. Administrator komunikatora będzie zwracał się do operatora telefonii komórkowej o potwierdzenie, że jego abonentem jest osoba o tym numerze telefonu. Operator będzie musiał w ciągu 20 minut potwierdzić tożsamość użytkownika. Jeśli okaże się, że dany numer nie figuruje w bazie danych operatora lub też operator nie udzieli odpowiedzi, administrator komunikatora nie zarejestruje użytkownika i powinien odmówić mu korzystania z usługi. Z kolei jeśli rejestracja ta nastąpi, to po niej każdy użytkownik otrzyma w komunikatorze indywidualny numer identyfikacyjny. Administrator komunikatora przekaże te dane operatorowi, który będzie dzięki temu wiedział, której konkretnie aplikacji do komunikowania się w internecie używa jego klient. Wcześniej do posługiwania się komunikatorem wystarczyło zainstalowanie aplikacji na smartfon i autoryzowanie się za pomocą kodu otrzymanego SMS-em. Można było podać przy rejestracji dowolny numer telefonu komórkowego, w tym - zarejestrowanego na innego użytkownika. Działo się tak, mimo że już od początku zeszłego roku obowiązywało w Rosji prawo, na mocy którego komunikatory musiały identyfikować użytkowników na podstawie ich numeru telefonicznego. Wiele z nich tak właśnie robiło. Władze twierdzą, że nowe przepisy są potrzebne, ponieważ anonimowe posługiwanie się komunikatorami tworzy przeszkody w śledztwach w sprawie przestępstw. Powoływano się także na zagrożenie terrorystyczne. Rosyjskie władze od dłuższego czasu próbują wyeliminować posługiwanie się cudzymi lub "bezpańskimi" kartami SIM, i dążą do tego, by abonenci posługiwali się kartami SIM kupionymi przy okazaniu dowodu tożsamości. Jednak w praktyce przy stosowaniu nowych przepisów mogą pojawić się problemy. Nie jest na przykład jasne, czy osoby, które używają telefonów służbowych, przejdą proces weryfikacji - ich numery zarejestrowane są przecież nie na konkretną osobę, a na firmę. Problem pojawi się też w przypadku osób, które użyją zagranicznej karty SIM, bowiem administrator komunikatora nie będzie wysyłał prośby o zweryfikowanie danych użytkownika do zagranicznego operatora. Dziennik "Kommiersant" ocenia, powołując się na ekspertów, że nowe przepisy nie spełniają do końca celu, o którym mówią władze. Analityk firmy Fintech Lab Siergiej Wilianow powiedział gazecie, że system tworzy wiele problemów dla operatorów i komunikatorów. Wilianow zauważył, że np. w Izraelu, który odnosi się poważnie do kwestii bezpieczeństwa, można kupić kartę SIM do korzystania z internetu bez okazania dowodu tożsamości. Są bowiem inne sposoby ustalenia tożsamości użytkownika, m.in: numer jego aparatu telefonicznego i dane geolokalizacyjne - ocenił rozmówca dziennika. Media rosyjskie zwracają uwagę, że przepisy oznaczają dla operatorów dodatkowe obowiązki - będą oni musieli przetwarzać miliony zapytań. Z drugiej strony, komunikatory stwarzają konkurencję dla telefonii komórkowej, bowiem użytkownicy wolą pisać w internecie, niż dzwonić bądź przesyłać SMS-y. Z tego powodu nowe prawo może być korzystne dla operatorów telefonicznych. Przepisy dotyczą tych komunikatorów, które są w Rosji zarejestrowane jako tzw. organizatorzy rozpowszechniania informacji. Popularne serwisy, świadczące usługi komunikatorów - WhatsApp, Facebook Messenger i Viber - nie skomentowały dotąd nowych przepisów. Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)