Mężczyzna pracował w petersburskiej Stoczni Admiralicji od 11 lat. O jego zgonie fabryka poinformowała w sobotę wieczorem. Prokremlowska agencja TASS wyliczyła, że stocznia produkuje ulepszone okręty podwodne klasy Kilo z silnikiem Diesla, które potrafią wystrzeliwać pociski Kalibr. W kwietniu Moskwa potwierdzała, że używała jednej z tych jednostek na Morzu Czarnym, aby uderzać w ukraińskie cele wojskowe. Rosja: Zginął kolejny szef strategicznego przedsiębiorstwa Buzakow miał 66 lat, ukończył studia w 1980 roku i - zdaniem Stoczni Admiralicji - doświadczenie w branży zdobywał przez cztery dekady. Reuters podkreśla, iż zmarły związany był z Petersburgiem, a jest to rodzinne miasto Władimira Putina. Przypadek Buzakowa to kolejna z serii niewyjaśnionych śmierci Rosjan pełniących istotne role w rosyjskim systemie polityczno-gospodarczym. Ciąg tych zgonów rozpoczął się mniej więcej wraz z agresją Moskwy na Kijów. Od tego czasu życie stracili m.in. oligarchowie czy szefowie państwowych przedsiębiorstw. W zeszłym tygodniu włoskie media doniosły, że "nieszczęśliwego wypadku" - upadku ze schodów zakończonego zgonem - doznał Dmitrij Zelenow, były właściciel największego rosyjskiego koncernu developerskiego. Sprzeciwiał się on wojnie z Ukrainą.