O godz. 7. polskiego czasu wódz Korei Północnej, swym opancerzonym pociągiem wjechał na dworzec w Petersburgu. Cały dzień ma poświęcić na zwiedzanie tego miasta. Wśród zaplanowanych atrakcji jest między innym włoskie malarstwo w Ermitażu i gabinet Lenina, gdzie wódz proletariatu pracował po rewolucji. Już wieczorem Kim wyruszy w drogę powrotną do Phenianu - znów ponad 10 tysięcy kilometrów w opancerzonym pociągu. Głównym celem wizyty Dzong Ila w Moskwie było zapewnienie, że jego rakiety nikomu nie zagrażają. Potwierdzał to swoim autorytetem Władimir Putin i tym samym osłabiali argument Waszyngtonu, który chce budować antyrakietową tarczę powołując się na zagrożenie ze strony Phenianu. By zapewnienia uwiarygodnić, Kim zwiedził rosyjskie zakłady produkujące rakiety kosmiczne i centrum lotów kosmicznych.