Rzecznik MSZ Andriej Niestierienko powiedział, że to, co się stało w Brukseli, jest "nieprzyjaznym posunięciem wobec Rosji zarówno ze strony Unii, jak i Ukrainy". Z powodu deklaracji, którą Kijów podpisał w poniedziałek z UE bez udziału Rosji, ta odwołała konsultacje międzyrządowe z Ukrainą i zapowiedziała rewizję stosunków z państwami Unii, jeśli będą ignorowane rosyjskie interesy w dziedzinie energetycznej.