Pożary ogarnęły 21 z 83 regionów Federacji Rosyjskiej. Najtrudniejsza jest sytuacja w Republice Mordwińskiej, a także w obwodach - moskiewskim, niżnonowogrodzkim, władimirskim, woroneskim, riazańskim, biełgorodzkim, iwanowskim, lipieckim i tambowskim. W związku ze zbliżającym się pożarem z ośrodka nuklearnego w Sarowie ewakuowano wszystkie materiały radioaktywne. Według Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych, dziś rano na terytorium Rosji szalało 520 pożarów. Ogień obejmował łącznie ponad 200 tys. hektarów lasów. Moskwa od wtorkowego wieczoru spowita jest gęstym dymem z płonących na południowy wschód od stolicy lasów i torfowisk. Żywioł w obwodzie moskiewskim szaleje na łącznej powierzchni ponad 100 hektarów. Widoczność na moskiewskich ulicach jest minimalna. Wielu mieszkańców skarży się na złe samopoczucie. Stężenie dwutlenku węgla w powietrzu siedmiokrotnie przekracza dopuszczalną koncentrację. Z powodu pożarów lasów prezydent Dmitrij Miedwiediew przerwał urlop, który spędzał w Soczi nad Morzem Czarnym i wrócił do Moskwy, gdzie pozostanie co najmniej do końca tygodnia. Dziś po południu wziął udział w naradzie na Kremlu poświęconej bezpieczeństwu obiektów o strategicznym znaczeniu. Prokuratura Generalne FR wszczęła już pierwsze postępowania przeciwko urzędnikom w regionach, którzy - w jej ocenie - przyczynili się do obecnej katastrofy pożarowej.