Według agencji Reutera minister spraw zagranicznych Rosji chciał w ten sposób ostrzec Zachód przed podjęciem jednostronnych działań w sprawie konfliktu w Syrii. Podstawą dyplomatycznej współpracy Rosji i Chin jest "potrzeba dokładnego przestrzegania norm międzynarodowego prawa i zasad zawartych w Karcie Narodów Zjednoczonych i nie dopuszczenie do ich łamania" - cytuje Ławrowa agencja Interfax. Szef rosyjskiego MSZ wypowiadał się podczas spotkania z chińskim doradcą rządowym Dai Bingguo. W poniedziałek prezydent USA Barack Obama zagroził interwencją wojskową w Syrii, jeśli reżim prezydenta Baszara el-Asada użyje broni chemicznej przeciwko rebeliantom lub nawet jeśli do użycia takiej broni będzie się przygotowywał.