- Jeśli to będzie zależeć od Federacji Rosyjskiej, to wojny z Ukrainą nie będzie. Nie chcemy wojen, ale też nie pozwolimy poważnie naruszać nasze interesy i je ignorować - powiedział. - Nie wykluczam, że ktoś chciałby sprowokować działania wojenne wokół Ukrainy - dodał Ławrow. Powiedział też, że jeśli prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski chce, to może przyjechać do Moskwy, Soczi albo Petersburga, by porozmawiać o normalizacji stosunków dwustronnych. Kolejne sankcje będą równoznaczne z zerwaniem stosunków dyplomatycznych Ławrow dodał, że rozmowy z USA i NATO na temat bezpieczeństwa jeszcze się nie zakończyły i zapowiedział kolejne spotkanie rosyjsko-amerykańskie w ciągu kilku tygodni. - Jeśli chodzi o groźby wprowadzenia sankcji, powiedzieliśmy Amerykanom, w tym podczas kontaktów prezydentów, że ten pakiet (...), któremu towarzyszyć będzie pełne wyłączenie systemów finansowo-gospodarczych kontrolowanych przez Zachód, będzie równoznaczny z zerwaniem stosunków - oznajmił Ławrow. Obydwie izby amerykańskiego Kongresu przygotowały w ostatnim czasie projekty szerokiego katalogu sankcji, m.in. przeciwko głównym rosyjskim instytucjom finansowym i przemysłowi wydobywczemu, a także gazociągowi Nord Stream 2. W obecnie proponowanej formie sankcje te miałyby zostać przyjęte po stwierdzeniu przez prezydenta USA, że doszło do wznowionej agresji przeciwko Ukrainie.