- To podważy strategiczną stabilność w regionie i będzie wymagać podjęcia odpowiednich kroków z naszej strony - ostrzegają władze w Moskwie. - Od dawna krytycznie odnosimy się do tych planów. Uważamy, że wszystko to wraz z możliwym rozmieszczaniem europejskiego systemu obrony antyrakietowej NATO może mieć negatywne oddziaływanie na strategiczną stabilność, regionalne bezpieczeństwo, stosunki pomiędzy państwami - twierdzi Kamynin. Kilka dni temu rosyjskie media twierdziły, że w odpowiedzi Rosja "może przenieść swoje silosy rakietowe z europejskiej części kraju na Ural i Syberię". Wówczas - pisała jedna z gazet - stałyby się one nieosiągalne dla amerykańskiego systemu antyrakietowego. Inne rozwiązanie to rozmieszczanie rosyjskich rakiet naprzeciwko polskich i czeskich. Amerykańskie plany umieszczenia w Europie systemu obrony rakietowej od początku niepokoiły Rosję, która uważa, że krok ten może zachwiać strategiczną równowagę pomiędzy Moskwą a Waszyngtonem. USA biorą pod uwagę terytorium Polski, bądź Czech, należących do NATO dawnych radzieckich satelitów, jako miejsce rozmieszczenia elementów tej tarczy - pisze Associated Press.