"Jesteśmy w trakcie analizowania okoliczności tego nieprzyjaznego kroku i rezerwujemy sobie prawo do adekwatnych działań" - napisał w komunikacie rzecznik prasowy rosyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Michaił Kamynin. Łotwa poinformowała w poniedziałek, że podjęła decyzję o wydaleniu z kraju jednego z rosyjskich dyplomatów z powodu działalności nielicującej ze statusem dyplomatycznym. Jego nazwiska nie podano. Taka formuła używana jest w języku dyplomatycznym na określenie szpiegostwa. We wtorek w programie telewizyjnym premier Łotwy Ivars Godmanis powiedział, że wydalenie rosyjskiego dyplomaty nie ma podtekstu politycznego, a jest rezultatem "profesjonalnej pracy służb specjalnych". Według łotewskiej telewizji publicznej dyplomatą, który został uznany za persona non grata, jest pierwszy sekretarz rosyjskiej ambasady Siergiej Toropow, który przez długi czas był odpowiedzialny za kontakty z miejscowymi mediami. Nie jest to pierwszy przypadek wydalenia z Łotwy rosyjskich dyplomatów. W 2004 roku Łotwa wydaliła pracownika rosyjskiej ambasady, który usiłował zdobyć tajne dokumenty o infrastrukturze NATO, a także o wewnętrznych sprawach politycznych kraju. W ramach retorsji strona rosyjska wydaliła wtedy z Moskwy I sekretarza łotewskiej ambasady.