O wezwaniu ambasadora, które nastąpiło w środę, informuje w czwartek radio Echo Moskwy. MSZ Rosji podało w komunikacie, że w trakcie rozmowy z ambasadorem "zwrócono uwagę na nienormalną sytuację wokół niektórych nieruchomości w Pradze użytkowanych przez stronę rosyjską". Zdaniem ministerstwa w tej sprawie "aktywnie podsycana jest niezdrowa atmosfera". "Destrukcyjne skutki" Kwestie nieruchomości "są przedmiotem trwającego dialogu dwustronnego" i strona czeska "została poinformowana o konieczności okazania wstrzemięźliwości, w celu uniknięcia destrukcyjnych skutków" - dodano w MSZ. Czeski portal internetowy Denik N podał na początku marca, że w czterech domach obok ambasady Rosji w Pradze wynajmowane są pomieszczenia, w których zarejestrowane są firmy i mieszkają osoby posiadające paszporty rosyjskie. Według portalu opłatę za wynajem pobierają "urzędnicy z ambasady Rosji". Denik N twierdził, że wynajem jest niezgodny z prawem. Obiekty - jak opisywał portal - są własnością Czech, ale zostały przekazane Rosji w bezterminowe użytkowanie na mocy umowy międzyrządowej. Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)