- Federacja Rosyjska i Rosatom (korporacja państwowa zarządzająca energetyką jądrową w Rosji - przyp. red.) są gotowe dostarczać świeże paliwo i zabierać zużyte do Rosji ze wszystkich reaktorów, które są zbudowane lub mogą powstać w Iranie według rosyjskiego projektu, przy czym jesteśmy skłonni robić to przez cały cykl eksploatacji reaktorów - poinformował rosyjski wiceminister spraw zagranicznych Siergiej Riabkow w dzień po ogłoszeniu w Lozannie przez sześć mocarstw i Iran wstępnego porozumienia w sprawie irańskiego programu nuklearnego. - Co się tyczy zużytego paliwa z innych urządzeń reaktorowych, które nie są produkcji rosyjskiej, jest to sprawa wybitnie skomplikowana, i nie jesteśmy gotowi do jej rozpatrywania - oświadczył wiceszef rosyjskiego MSZ. Zaznaczył jednak z zadowoleniem, że "w kontekście osiągniętego porozumienia, a ściślej - w kontekście poszukiwania rozwiązań w sprawie kluczowych parametrów przyszłego całościowego wspólnego planu działania, istnieje zrozumienie i tej bardzo złożonej kwestii". W irańskim Buszerze działa elektrownia atomowa o mocy 1000 MW, którą zbudowali Rosjanie. Uruchomiona została po licznych opóźnieniach jesienią 2011 roku, a przekazano ją ostatecznie Irańczykom jesienią 2013 roku. Strona rosyjska zobowiązała się dostarczać elektrowni przez 10 lat paliwo atomowe i odbierać zużyte. W listopadzie 2014 r. Rosja i Iran podpisały w Moskwie kontrakt na budowę w ciągu 6-7 lat dwóch nowych bloków energetycznych dla elektrowni atomowej w Buszerze według rosyjskich technologii. Cytowany przez rosyjskie media Riabkow podkreślił w piątek, że Rosja nie dramatyzuje wciąż istniejących rozbieżności między Iranem a szóstką mocarstw. Podkreślił, że zakres tego, co już osiągnięto, przewyższa to, co pozostaje do uzgodnienia. Porozumienie w kwestii kluczowych punktów dotyczących kontrowersyjnego irańskiego programu nuklearnego zawarto w czwartek w Lozannie, w Szwajcarii, po 18-miesięcznym maratonie negocjacji w Genewie, Wiedniu i Nowym Jorku. Iran zgodził się m.in. na zredukowanie liczby wirówek, przystał też na niewzbogacanie przez 15 lat uranu w ukrytym w górach ośrodku Fordo. Iran ma się też pozbyć reaktora, który mógłby produkować pluton. W zamian mają zostać zniesione amerykańskie i europejskie sankcje nałożone na Teheran, lecz dopiero wówczas, gdy Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA) potwierdzi wywiązywanie się przez Iran ze zobowiązań. Sankcje będzie można wprowadzić ponownie, jeśli umowa nie będzie przestrzegana.