Przed kopalnią na informacje o losie swoich najbliższych czekają rodziny zaginionych. Na dole cały czas trwa akcja ratownicza. Jak dotąd na powierzchnię wywieziono 18 spośród odnalezionych górników. Górnicy wyciągani są przez tzw. szyb inspektorski, w grupach po 2, 3-osobowych. Główny szyb kopalni, którym naraz mogłoby się wydostać 20 osób, nie działa. Do wypadku w kopalni doszło w czwartek wieczorem. Przeciek nastąpił na poziomie ponad 400 metrów, a lodowata woda z podziemnego jeziora zalała szyb, w którym pracowało 71 górników, 300 metrów niżej. 25 z nich udało się uciec, 46 woda odcięła drogę wyjścia. Ekipy ratunkowe musiały wykopać specjalny korytarz z sąsiedniego szybu, żeby dostać się do uwięzionych górników. Wszystko wskazuje na to, że akcja skończy się pełnym sukcesem. W rosyjskich kopalniach stosunkowo często dochodzi do wypadków przy pracy. Sektor górniczy uważany jest za niedoinwestowany i przestarzały.