"Żądamy od Kijowa podjęcia niezbędnych kroków, aby bez żadnych warunków uwolniono rosyjskich obywateli" - głosi oświadczenie rosyjskiego MSZ. Resort wezwał też ukraińskie władze do "zaprzestania nielegalnych działań wobec rosyjskich i zagranicznych dziennikarzy i zagwarantowania im bezpiecznych warunków działalności zawodowej". Także rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu polecił "podjęcie wszelkich kroków prawnych", aby doprowadzić do uwolnienia obu mężczyzn. Kierownictwo telewizji Zwiezda, należącej do rosyjskiego ministerstwa obrony, poinformowało, że "dziennikarze zostali zakuci w kajdanki i zatrzymani w piątek w punkcie kontrolnym niedaleko Słowiańska, bastionu separatystów w obwodzie donieckim; następnie zostali umieszczeni na pokładzie śmigłowca". W sobotę ukraińska Gwardia Narodowa wyjaśniła, że dziennikarze są "podejrzewani o zbieranie informacji" na temat punktu kontrolnego i zostali przekazani Służbie Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU). Według Gwardii Narodowej obaj mężczyźni mieli przy sobie akredytacje wydane przez samozwańczą Doniecką Republikę Ludową. Według agencji Interfax-Ukraina zatrzymani pracownicy stacji telewizyjnej to operator i dźwiękowiec, którzy oficjalnie wjechali na terytorium Ukrainy, aby relacjonować sobotnie zaprzysiężenia prezydenta Petra Poroszenki.