Student Michaił Oniszczenko napisał w ubiegłym roku wiernopoddańczy wiersz "Pieśń o prezydencie". Jego bohaterem - pozytywnym, rzecz jasna - był Władimir Putin. Niemiecki dziennikarz skorzystał z okazji i napisał ironiczny artykuł o tym, jak we współczesnej Rosji rodzi się nowy kult jednostki. - Wszędzie można kupić pełne kadzidła i wazeliny książki o Putinnie, portrety i brązowe popiersia rosyjskiego prezydenta - pisał niemiecki korespondent, bardzo uszczypliwie streszczając wiersz rosyjskiego studenta. Oniszczenko poczuł się mocno urażony i skierował sprawę do sądu. Jak mówi, chodzi mu nie tylko o siebie, ale i o Putina. Za swoje szkody moralne student żąda 300 000 rubli (ok. 10 000 dolarów). Dobre imię rosyjskiego prezydenta wycenił na znacznie więcej - Oniszczenko domaga się, by na podstawie wyroku sądu dziennikarz stracił akredytację i został wyrzucony z Rosji.