Żołnierze spod Rostowa nad Donem właśnie wrócili z kolejnej wielotygodniowej misji do Czeczenii. Zgodnie z zasadą, że jeden dzień w Czeczenii liczy się za dwa dni służby obliczyli, że ich pobyt w armii powinien się już skończyć. Zażądali demobilizacji. Jednak odmówiono im tego, gdyż zasada, na którą powołali się żołnierze liczy się tylko wówczas, kiedy bierze się udział w walkach. Tymczasem w kaukaskiej republice od dawna nie ma zakrojonych na szeroką skalę działań zbrojnych, chociaż nie ma żadnych wątpliwości, że wojna trwa. Żołnierze nie zabrali ze sobą broni. Około 30 wróciło już z powrotem obawiając się konsekwencji. Innych szuka policja i wojsko.