Demonstranci skandowali: "Polska hańbą Słowian!", nie byli agresywni. Manifestację ochraniało około 20 milicjantów. Eduard Limonow, przywódca partii, pisarz i skandalista, zażądał w rozmowie z dziennikarzami polskimi zamknięcia wszystkich polskich placówek w Rosji. Limonow podtrzymał ideę rozbioru Polski, przypominając pakt Ribbentrop-Mołotow. Nie wykluczył ewentualnego - wymierzonego w Polskę - sojuszu z partią nacjonalistów austriackich Joerga Haidera jako reakcji na przystapienie Polski do paktu NATO.