Pierwszym zadaniem pilotów NATO i Rosji było przechwycenie polskiego samolotu pasażerskiego, na którego pokładzie znajdowali się umowni bandyci. Według ustalonego wcześniej scenariusza, polski samolot wyleciał z Krakowa i po pewnym czasie przerwał kontakt radiowy z kontrolerami lotu zmieniając wyznaczony kurs. Okazało się, że to nie awaria sprzętu, ale terroryści opanowali kabinę pilotów. "Natychmiast wokół porwanej maszyny pojawiły się polskie myśliwce, które doprowadziły samolot do granicy z Rosją i przekazały pod opiekę rosyjskim kolegom" - opisuje przebieg pierwszego dnia ćwiczeń telewizja NTV. Wspólne manewry NATO-Rosja mają na celu zapobieganie w przyszłości takim terrorystycznym atakom jak te, do których doszło 11 września 2001 roku w USA. Rosyjskie stacje telewizyjne pokazały centra operacyjne w Moskwie i Warszawie, których pracownicy obserwują kurs samolotów w przestrzeniach powietrznych obu krajów, wymieniają się informacjami i gotowi są reagować na każde odstępstwo maszyn od wyznaczonej trasy. Wspólne ćwiczenia Paktu i Rosji nie były prowadzone od 2008 roku w związku z gruzińsko-rosyjskim konfliktem zbrojnym. Sytuacja zmieniła się po ubiegłorocznym szczycie NATO-Rosja. Rosyjscy komentatorzy uważają, że rozpoczęte dziś wspólne ćwiczenia potwierdzają chęć współpracy w walce ze wspólnym wrogiem.