Głównym organizatorem manewrów był generał Giennadij Troszew, szef Północnokaukaskiego Okręgu Wojskowego. Podczas ćwiczeń panowała tradycyjna dla każdej armii atmosfera. - Chcę was wszystkich uprzedzić. Nie jesteście dzisiaj gubernatorami i szefami administracji a żołnierzami - zapowiedział generał Troszew, który organizując ćwiczenia chciał, by kierownictwo tak niebezpiecznego regionu było gotowe własnoręcznie walczyć z terrorystami. Jak to robić pokazali komandosi, którzy przeprowadzili ćwiczebny atak na bazę czeczeńskich partyzantów. Dopiero wtedy panowie z mocno zaokrąglonymi brzuchami dostali do ręki prawdziwą broń, od pistoletów przez karabiny snajperskie aż do rusznic przeciwpancernych. W czasach Borysa Jelcyna rezerwistów w ogóle nie wzywano na ćwiczenia. Zmieniło się to pod rządami Władimira Putina, który jest prezydentem energicznym i wzmacnia obronność kraju. Posłuchaj relacji moskiewskiego korespondenta RMF FM Andrzeja Zauchy: