W piątek instytut meteorologiczny podał, że fala upałów, które już kosztowały rolnictwo równowartość 1 mld dolarów, utrzymają się też w nadchodzącym tygodniu. W Moskwie w sobotę, 17 lipca, temperatura ma sięgnąć 37 stopni Celsjusza i pobić poprzedni rekord, który padł w roku 1936 i wyniósł 36,6 stopnia. - Wygląda na to, że jutro padnie rekord - powiedziała szefowa moskiewskiego biura pogody Jelena Timakina. Wysokie temperatury i wyschnięta na wiór ziemia zwiększyły problem pożarów lasów. Stan alarmowy ogłoszono pod koniec tygodnia w kolejnym, 17. regionie. Obszary dotknięte klęską upału sięgają od południowego Uralu poprzez centralną europejską część Rosji do Wołgi - podało w piątek Ministerstwo Rolnictwa. Stan wyjątkowy może zostać wprowadzony w dwóch kolejnych regionach. Zdaniem specjalistów od rolnictwa takiej suszy nie było w Rosji od 130 lat.