Według rosyjskich śledczych, Jarosz miał zamieścić w Internecie apel do lidera kaukaskich ekstremistów Doku Umarowa, aby "z bronią w ręku stanął po stronie antyrosyjsko nastawionych Ukraińców". Umarow uznawany jest za jednego z głównych wrogów rosyjskich władz. To jemu przypisuje się organizację zamachów terrorystycznych w Moskwie, Władykaukazie i innych rejonach Rosji. Apel ukraińskiego nacjonalisty do kaukaskich terrorystów został oprotestowany przez rosyjskie MSZ, a prezydent Czeczenii Ramzan Kadyrow obiecał Jaroszowi -"bilet na tamten świat". Rosyjscy śledczy badają związki ukraińskiego "prawego sektora" z kaukaskimi ekstremistami. INTERIA360: Naród ukraiński to nie jest nacjonalistyczna hołota