"Włączenie jakiejś organizacji do rejestru >zagranicznych agentów< nie przekreśla jej działalności, dlatego będziemy pracować dalej. Inna sprawa, że piętno >zagranicznego agenta< może się odbić na naszej działalności, na ocenie respondentów" - oświadczył wicedyrektor ośrodka Aleksiej Grażdankin, cytowany przez RBK za agencją Interfax. Centrum Lewady przygotowuje teraz odpowiedź na decyzję Ministerstwa Sprawiedliwości i - jak zapowiedziały władze ośrodka - podejmie wszelkie starania, by został usunięty z rejestru "zagranicznych agentów". Grażdankin ocenił, że ministerstwo nie wysłuchało argumentów Centrum. Resort poinformował w poniedziałek, że fakt, iż Centrum Lewady odpowiada kryteriom "organizacji pozarządowej pełniącej funkcję zagranicznego agenta", został ustalony w trakcie "niezapowiedzianej kontroli dokumentacji". Pracownicy ministerstwa przeprowadzili ją w drugiej połowie sierpnia. Centrum Lewady argumentuje, że otrzymuje z zagranicy nie granty na prowadzenie działalności politycznej, lecz zlecenia komercyjne na badania marketingowe. Dzięki dochodom z takich zleceń ośrodek może prowadzić własne badania na inne tematy. Szef prezydenckiej Rady ds. rozwoju społeczeństwa obywatelskiego i praw człowieka Michaił Fiedotow zauważył, że Centrum Lewady, by pozbyć się statusu "zagranicznego agenta", powinno zmienić status z organizacji niekomercyjnej na komercyjną. Centrum Lewady to jedna z najbardziej znanych w Rosji pracowni badania opinii publicznej. Rozpoczęła działalność jeszcze pod koniec lat 80. Prowadzi ogólnokrajowe badania - zarówno sondaże elektoratu, jak i badania dotyczące różnych zjawisk społecznych. Uchwalona w 2012 roku przez parlament Rosji specjalna ustawa stanowi, że organizacje pozarządowe (NGO) korzystające z zagranicznych grantów i uczestniczące w życiu politycznym otrzymują status "organizacji pełniących funkcje zagranicznych agentów" oraz zostają objęte restrykcyjną kontrolą ze strony państwa. Ustawa nakłada na te organizacje obowiązek zarejestrowania się w takim charakterze w Ministerstwie Sprawiedliwości. Za niepodporządkowanie się nowym przepisom NGO i ich szefom grożą wysokie kary pieniężne, a nawet więzienie.