Gryzłow, jeden z najbliższych współpracowników premiera Władimira Putina, mówił o tym w sobotę w wywiadzie dla telewizji Rossija, nadanym w magazynie informacyjnym Wiesti. Według szefa Dumy, dyslokacja amerykańskiej baterii Patriot w Morągu, to balon próbny. - Nie chciałoby się, aby ta sytuacja się rozwijała - oświadczył i przypomniał: - Była mowa o określonym wzmocnieniu naszych sił w obwodzie kaliningradzkim w odpowiedzi. Temat ten był podnoszony. Gryzłow wyraził przekonanie, że "rozmowy i spotkania na różnych szczeblach, w tym parlamentarnym, pozwolą uniknąć tej sytuacji". Przewodniczący izby niższej parlamentu Rosji oświadczył również, że "problem ten zostanie poruszony w Dumie (w czasie debaty ratyfikacyjnej rosyjsko-amerykańskiego traktatu START)". Rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow oświadczył w czwartek, że jego kraj oczekuje od USA i Polski "sensownych wyjaśnień" w sprawie rozmieszczenia baterii Patriot w pobliżu granic Rosji. - Jesteśmy przeciwni temu, aby w Europie rozkręcał się nowy wyścig zbrojeń - podkreślił na konferencji prasowej w Moskwie. Ławrow przekazał, że Rosja "do końca nie rozumie, dlaczego trzeba podejmować jakieś kroki o charakterze wojskowo-technicznym, budować jakieś obiekty wojskowe, tworzyć infrastrukturę militarną w bezpośrednim sąsiedztwie granic Federacji Rosyjskiej". - Pytanie to zadajemy naszym polskim kolegom i amerykańskim partnerom - powiedział. Baterie obrony powietrznej Patriot do 2012 roku mają stacjonować w Morągu w wersji ćwiczebnej, później przewiduje się zastąpienie ich bateriami z rakietami bojowymi. We wrześniu 2009 roku prezydent Barack Obama ogłosił rezygnację z planów rozmieszczenia w Europie Środkowej elementów tarczy antyrakietowej USA, w tym ulokowania w Polsce 10 wyrzutni rakiet przechwytujących. Nowa amerykańska koncepcja obrony przeciwrakietowej zakłada instalację w Europie i na Bliskim Wschodzie rakiet SM-3 w wersji naziemnej. Pierwsze bazy rakiet SM-3 powstaną na Bałkanach około 2015 roku. Kolejne, w tym w Polsce - około 2018 roku. Pociski te mają mniejszy zasięg, niż rakiety przechwytujące, których wyrzutnię planowano wcześniej w Redzikowie - nie mogą zwalczać rakiet międzykontynentalnych. Rosja odgrażała się, że w odpowiedzi na instalację amerykańskich antyrakiet w Redzikowie rozmieści w graniczącym z Polską obwodzie kaliningradzkim mobilne rakiety krótkiego zasięgu Iskander. W wersji M, przeznaczonej dla sił zbrojnych Rosji, mają one zasięg do 500 km.