Wypowiadając się po spotkaniu z byłym premierem Syrii Rijadem Hidżabem, który w sierpniu opuścił kraj i udał się do Jordanii, Ławrow oskarżył opozycję o to, że żądając natychmiastowego odejścia Asada, lekceważy los Syryjczyków. - Najważniejsze jest natychmiastowe powstrzymanie przemocy. Jeśli dla drugiej strony ważniejsze jest odejście Asada, to chce ona dalszego rozlewu krwi w Syrii - powiedział Ławrow. Szef rosyjskiego MSZ skrytykował Hidżaba, który stwierdził, że odejście Asada jest "jedynym sposobem" na wynegocjowanie porozumienia w sprawie zakończenia trwającego od 19 miesięcy konfliktu. - Rosja szuka politycznego rozwiązania, które zakładałoby pozostanie Baszara el-Asada u władzy - powiedział Ławrow telewizji Al-Arabija. Ławrow, którego kraj jest wieloletnim sojusznikiem Asada, dodał, że zarówno rząd w Damaszku, jak i opozycja powinny przestrzegać ustaleń z czerwcowego spotkania w Genewie. Grupa działania ds. Syrii, w której skład weszło pięciu stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ, a także m.in. przedstawiciele ONZ, Ligi Arabskiej i Turcja, uzgodniła zasady transformacji politycznej w pogrążonym w konflikcie kraju, w tym powołanie rządu przejściowego z udziałem członków obecnego gabinetu. Nie ustalono wówczas, że Asad powinien oddać władzę. Temu warunkowi stawianemu przez Zachód oraz niektóre kraje arabskie sprzeciwiła się Moskwa. Hidżab, najwyższy rangą przedstawiciel władz syryjskich, który po wybuchu powstania opuścił Syrię, odgrywa coraz większa rolę w staraniach mających na celu utworzenie nowej struktury politycznej dla rozdrobnionej opozycji - pisze agencja Reutera. Szczerze powiedzieliśmy Ławrowowi, że jeśli Asad pozostanie, nie ma mowy o rozwiązaniu politycznym - podkreślił były szef syryjskiego rządu. - Byłoby to niemożliwe - dodał. - Na początku Asad i wszyscy przedstawiciele jego reżimu, których ręce są splamione krwią, muszą odejść, a dopiero później zacznie się szukanie rozwiązania - powiedział Hidżab. Rosja zablokowała wraz z Chinami w Radzie Bezpieczeństwa ONZ już trzy proponowane przez państwa Zachodu rezolucje, które miały wywrzeć presję na reżim w Damaszku. W ciągu powstania, które rozpoczęło się od pokojowych protestów w marcu 2011 roku, zginęło według obrońców praw człowieka ok. 36 tys. ludzi.