Również w środę Sąd Najwyższy Federacji Rosyjskiej uznał wyniki wrześniowych wyborów mera Moskwy za prawomocne, oddalając skargę Nawalnego. Startujący w nich opozycjonista zdobył 27,24 proc. głosów, ustępując tylko obecnemu włodarzowi stolicy Rosji Siergiejowi Sobianinowi. Reznik wyjaśnił, że decyzja moskiewskiej Izby Adwokackiej jest konsekwencją prawomocnego skazania Nawalnego na pięć lat pozbawienia wolności w kolonii karnej za domniemane przestępstwo gospodarcze. - Otrzymaliśmy prawomocny wyrok sądu. Po tym zebrała się rada izby, która zdecydowała o wygaśnięciu statusu adwokata. Dzieje się to automatycznie - oświadczył prawnik. W lipcu Sąd Rejonowy w Kirowie, 900 km na wschód od Moskwy, skazał Nawalnego na 5 lat łagru za spowodowanie strat materialnych w państwowej spółce Kirowles. Polityk jakoby dopuścił się tego w 2009 roku, będąc doradcą wywodzącego się z demokratycznej opozycji gubernatora obwodu kirowskiego Nikity Biełycha. W październiku Sąd Obwodowy w tym mieście utrzymał w mocy wyrok pozbawienia wolności, ale zawiesił wykonanie kary na 5 lat. Opozycjonista nie przyznaje się do zarzucanego mu czynu. Oskarżenia pod swoim adresem określa jako sfabrykowane, a sam proces jako polityczny. Zdaniem Nawalnego organy ścigania i wymiaru sprawiedliwości wykonują zlecenie prezydenta Rosji Władimira Putina. 37-letni Aleksiej Nawalny - adwokat, bloger i bojownik z korupcją - to jeden z przywódców zeszłorocznych protestów przeciwko powrotowi Putina na Kreml. Stoi na czele wyłonionej w internetowym głosowaniu Rady Koordynacyjnej Opozycji, która wypracowuje strategię dla przeciwników Putina. Prawomocny wyrok skazujący uniemożliwia mu start w jakichkolwiek wyborach przez 15 lat. Zatarcie skazania za czyn, za który ukarany został Nawalny, następuje po 10 latach od zakończenia kary. Oddalając skargę Nawalnego na wyniki wyborów w Moskwie, Sąd Najwyższy FR uznał, że Sobianin nie wykorzystywał sprawowanego urzędu do prowadzenia kampanii wyborczej. Sąd nie dopatrzył się też naruszeń podczas samego głosowania, w tym przymuszania do udziału w wyborach i przekupywania świadków. Z Moskwy Jerzy Malczyk