W niezaplanowanych manewrach wezmą też udział jednostki taktyczne: wojsk powietrzno-desantowych, obrony kosmiczno-powietrznej i transportu lotniczego dalekiego zasięgu. Choć oficjalnie nikt nie poinformował, że ćwiczenia mają związek z wydarzeniami na Ukrainie, to większość ekspertów twierdzi, że tak właśnie jest. W kilka godzin po ogłoszeniu alarmu dla jednostek z dwóch okręgów wojskowych, minister obrony Siergiej Szojgu poinformował, że jego resort monitoruje sytuację na Krymie. "Podejmujemy działania, konieczne dla zagwarantowania bezpieczeństwa naszych obiektów" - oświadczył Szojgu. W Sewastopolu na Krymie znajduje się główna baza okrętów Floty Czarnomorskiej Federacji Rosyjskiej.