Według mediów, Hollande już w piątek wieczorem - czyli kilkanaście godzin przed ujawnieniem jego romansu przez popularną bulwarówkę "Closer" - odbył w Pałacu Elizejskim trudną rozmowę z Pierwszą Damą Francji. Miał jej powiedzieć, że już od kilku miesięcy spotyka się z inną kobietą. Nie było krzyków i kłótni, ale Valérie Trierweiler "poczuła się tak, jakby uderzył w nią rozpędzony pociąg ekspresowy" - twierdzi cytowana anonimowo przez media przyjaciółka Pierwszej Damy. Według dziennika "Le Parisien", Trierweiler znalazła się w szpitalu m.in. z powodu nagłej depresji i problemów z ciśnieniem tętniczym. Część nadsekwańskich mediów uważa jednak, że doniesienia o rozstaniu prezydenckiej pary są przesadzone. Cytowany przez "Le Parisien" bliski współpracownik Pierwszej Damy, który rozmawiał z nią, twierdzi, że jest ona gotowa wybaczyć Hollande’owi romans z aktorką, jeżeli prezydent położy tej znajomości kres. Według tygodnika "Le Point", informacja o romansie prezydenta mogła trafić do prasy za sprawą szefa MSW Manuela Vallsa, który nie ukrywa, że marzy o zajęciu w przyszłości miejsca Hollande’a w Pałacu Elizejskim. "Le Point" twierdzi, że socjalistyczny rywal Hollande’a doskonale wiedział o utrzymywanym w tajemnicy romansie. Pikanterii dodają sprawie doniesienia mediów o tym, że Hollande spotykał się z aktorką Julie Gayet w luksusowym paryskim apartamencie, który wynajmuje jeden z byłych członków największej korsykańskiej organizacji mafijnej La Brise de Mer. Apartament, który znajduje się niedaleko Pałacu Elizejskiego, udostępnić miała aktorce za darmo żona byłego gangstera. Marek Gładysz