Jego zatrzymanie miałoby mieć związek z jego działalnością bądź śledztwem w sprawie śmierci Borya Bieriezowskiego. Rzecznik Romana Abramowicza zaprzecza - Roman Abramowicz przebywa w Stanach Zjednoczonych, ale nie został zatrzymany - zapewnił rzecznik właściciela klubu piłkarskiego Chelsea Londyn.Prywatna rosyjska telewizja RBK-TV poinformowała wczesnym popołudniem, że rosyjski multimiliarder został zatrzymany w Stanach Zjednoczonych przez FBI. Niespełna dwie godziny później portal informacyjny RBK uściślił, że Abramowicz został jedynie przesłuchany przez amerykańskie Federalne Biuro Śledcze. Miało się to stać na prośbę brytyjskiej Służby Bezpieczeństwa MI5 w związku ze śledztwem w sprawie niedawnej śmierci innego rosyjskiego oligarchy, Borysa Bierezowskiego. Rosyjskie media sugerują, że Bierezowski popełnił samobójstwo. Twierdzą, że przegrany proces z Abramowiczem doprowadził go do bankructwa. Bierezowski, który był niegdyś mentorem i protektorem Abramowicza, domagał się od niego trzech miliardów funtów za - jak twierdził - wymuszoną sprzedaż udziałów w koncernie naftowym Sibnieft. Sąd oddalił jednak oskarżenia Bierezowskiego, uznając je za niewiarygodne. 48-letni Roman Abramowicz jest jednym z najbogatszych ludzi świata, uważa się go za najzamożniejszego człowieka urodzonego w Europie Wschodniej. Rosjanin do wielkiej fortuny doszedł w pierwszej połowie lat 90., dzięki interesom prowadzonym wspólnie z Borysem Bierezowskim. Przez wiele lat był właścicielem firmy naftowej Sibnieft, jednak w 2005 odsprzedał ją Gazpromowi. Należał do tak zwanej grupy kremlowskiej za czasów Borysa Jelcyna, obecnie uchodzi za oligarchę luźno powiązanego z Kremlem. W 2000 roku został gubernatorem Czukotki, urząd ten sprawował przez 8 lat. W 2003 roku kupił angielski klub piłkarski Chelsea F.C. i od tego czasu mieszka w Londynie. W ciągu dwóch lat zainwestował w stołeczny klub ponad miliard funtów.