Według Nuno Cacadora, który znalazł stary mebel w pobliżu swojego gospodarstwa rolnego, książeczki czekowe należały do kilku różnych osób, w tym do byłego premiera Portugalii Socratesa oraz członków jego rodziny. "Książeczki czekowe znajdowały się w zamkniętej szufladzie szafki. Część z nich była jeszcze nierozpakowana. W sumie znajdowało się tam około 1270 czeków z kilku różnych banków: BES, Fonsecas e Burnay, Totta & Acores i Banco Portugues do Atlantico. Ponad 260 należało do Socratesa, 75 do jego siostry Any Marii, a 110 do ich wujka" - powiedział znalazca czeków. Jak ujawnił lizboński tygodnik "Sol", policja ustaliła już, że znaleziony przez rolnika mebel jest własnością jednego z członków rodziny Socratesa. Odkrycie rolnika spod Santarem pogrąża byłego premiera Portugalii, który od kilku lat zapewniał publicznie, że ma tylko jeden rachunek bankowy w banku Caixa Geral de Depositos. W kwietniowym wywiadzie dla telewizji RTP Socrates zapewnił, że gdy opuszczał rząd w czerwcu 2011 roku, stan jego prywatnych finansów był tak słaby, że musiał wziąć pożyczkę na wyjazd na studia do Paryża. Po wyborach w 2005 roku, wygranych przez socjalistów, pełniący wówczas funkcję szefa ugrupowania Socrates objął stanowisko premiera. Pomimo systematycznego pogrążania się kraju w kryzysie, jego partia zwyciężyła po raz kolejny w 2009 roku i Socrates jako premier utrzymał się przy władzy. Po dymisji i przegranych wyborach w czerwcu 2011 roku wycofał się z polityki i wyjechał do Francji. W czasie gdy Socrates był premierem zarzucano mu udział w kilku aferach korupcyjnych. W sprawie tzw. Face Oculta podejrzewano go o związki z grupą przestępczą Manuela Godinho, która prała brudne pieniądze i unikała płacenia podatków. Nazwisko byłego premiera pojawiło się również w sprawie "Freeport". Socratesowi przypisywano domniemane czerpanie korzyści majątkowych dla siebie i swojej rodziny w zamian za wydanie w 2002 roku, kiedy był ministrem ochrony środowiska, pozytywnych decyzji dla inwestorów, w tym pozwoleń na budowę centrów handlowych. Śledztwo niespodziewanie zamknięto w 2009 roku, mimo że prokuratura natrafiła na poważne dowody obciążające ówczesnego premiera. Jesienią 2011 roku portugalski wymiar ścigania wszczął dochodzenie w sprawie nieuzasadnionych wpływów na kontach bankowych rodziny Monteiro, wujostwa Jose Socratesa. Wątpliwości wymiaru ścigania budziło to, że krewni byłego premiera, choć sami nie osiągali dużych dochodów, od kilku lat przelewali ze swoich rachunków gigantyczne kwoty na kilka kont bankowych w państwach uznawanych za raje podatkowe, m.in. na Kajmanach i wyspie Man. Część realizowanych przez nich transferów pieniężnych pochodziła ze sprzedaży akcji największych państwowych spółek.