- Trwają konsultacje stron, prowadzone w bardziej szczerej atmosferze. Rozmowy przeciągną się na wtorek - zakomunikował anonimowy dyplomata południowokoreański. W rokowaniach biorą udział delegacje obu Korei, USA, Chin, Japonii i Rosji. W czasie weekendu wszystko wskazywało na to, że rozmowy załamią się w związku z żądaniami Phenianu, by w zamian za zamrożenie programu atomowego Korea Północna uzyskała wartą wiele milionów dolarów zagraniczną pomoc, przede wszystkim w dziedzinie energetycznej. wezwał Koreę Północną, by przestała stawiać nowe warunki i podjęła konkretne decyzje. Hill ostrzegł, że szanse zawarcia porozumienia nie będą trwały wiecznie, a fiasko rozmów będzie miało negatywne następstwa. W ostatnich dniach negocjatorzy podawali, iż uzgodnili znaczną część planu, przewidującego zamknięcie przez Phenian instalacji nuklearnych w zamian za gwarancje pomocy gospodarczej i w dziedzinie bezpieczeństwa. Podkreślano, iż dalszy rozwój wydarzeń zależy wyłącznie od Phenianu. Japońska agencja Kyodo akcentuje jednak, iż wśród pięciu pastw - Korei Południowej, USA, Chin, Japonii i Rosji - nadal istnieją poważne różnice zdań co do zakresu oferowanej Phenianowi pomocy energetycznej, a stanowisko północnokoreańskie pozostaje nie do przyjęcia dla części uczestników rokowań. - Negocjacje są kontynuowane - nikt jednak nie podchodzi z optymizmem do ewentualnego rezultatu rozmów - ujawnił cytowany przez agencję Kyodo południowokoreański uczestnik pekińskich negocjacji. Według Kyodo, Phenian żąda - w zamian za podjęcie wstępnych działań w kierunku zamrożenia programu atomowego - między innymi dostaw dwu milionów ton paliwa rocznie plus dwu milionów kilowatów prądu, będących odpowiednikiem energii, jakiej mogłyby dostarczyć dwa reaktory jądrowe, które miały być zbudowane w Korei Północnej na mocy porozumienia USA i KRLD z 1994 roku, które nie zostało zrealizowane.