"Jeśli chcą uderzyć w rosyjski sektor rakietowy, to automatycznie odbije się to na ich kosmonautach na ISS" - oświadczył Rogozin, który w rządzie rosyjskim odpowiada za sektor rakietowo-kosmiczny. Rosyjskie statki kosmiczne Sojuz są jedynym środkiem transportu ludzi na orbitę od czasu, gdy Amerykanie wycofali ze służby swoje wahadłowce. "Uczciwie mówiąc zaczynają nam działać na nerwy tymi sankcjami i nawet nie rozumieją, że wrócą one do nich jak bumerang" - powiedział Rogozin. USA ogłosiły w poniedziałek, że obejmują sankcjami w postaci zakazu wizowego i zamrożenia aktywów kolejnych 7 przedstawicieli Rosji, w reakcji na politykę Moskwy wobec Ukrainy. Ponadto zamrożeniem aktywów Waszyngton objął 17 rosyjskich firm. Sankcje obejmują też eksport pewnych zaawansowanych technologii, które zdaniem USA mogłyby wzmocnić potencjał wojskowy Rosji. Rogozin oświadczył, że Rosja odpowie na sankcje USA. "Uprzedzaliśmy naszych amerykańskich tzw. przyjaciół, że na oświadczenia będziemy odpowiadać oświadczeniami, a na działania - działaniami" - powiedział Rogozin. "Jeśli chcą (Amerykanie) zadać cios potencjałowi rosyjskiego przemysłu budowy rakiet, niech transportują swoich astronautów na ISS na batucie" - powiedział Rogozin. Podkreślił, że na ISS patrzy z optymizmem, bo Amerykanie opłacili transport na stację do końca roku 2016 nie tylko swoich astronautów, lecz także Europejczyków, Kanadyjczyków i Japończyków.