Dwuletnia dziewczynka zachorowała nagle podczas pobytu na rodzinnych wakacjach w Turcji. Kiedy pojawiły się pierwsze objawy, dzieckiem zajął się w hotelu lekarz. Portal dziennika "Daily Mail" donosi, że medyk zdiagnozował u małej pacjentki zapalenie migdałków, mimo że matka zwracała uwagę na ból brzucha, nie gardła i wyrażała swoje wątpliwości. Turcja: Błędne diagnozy kosztowały życie dziecka. Na ratunek było za późno Stan dziewczynki pogarszał się. W związku z tym w dzień wylotu rodzice zrezygnowali z podróży i zabrali dwuletnią Islę do szpitala. Tam ponownie spotkali się z lekarzem, który badał dziewczynkę w hotelu. Według przyjaciół rodziny z Wysp Normandzkich medyk nadal twierdził, że dziecku nie dolega nic poważnego. Miał przepisać jej nurofen i utrzymywać, że ta może udać się w podróż powrotną do domu. Gdy rodzina dotarła na lotnisko, stan dziecka pogorszył się na tyle, iż konieczne okazało się wezwanie pogotowia. Dwulatka ponownie trafiła do szpitala. Tam zdiagnozowano u niej zapalenie wyrostka robaczkowego i sepsę. Na ratunek było już jednak za późno. "Niewyobrażalna tragedia". Dwuletnia Isla mogłaby żyć - Isla wniosła tyle radości i śmiechu do życia tych, którzy ją znali. Jej promienny uśmiech na zawsze pozostanie w naszych sercach - przekazała w rozmowie z "Daily Mail" pani Kearns, przyjaciółka pogrążonej w żałobie rodziny. Czytaj też: Koszmar na egzotycznych wakacjach. "Ból i halucynacje" Kobieta zorganizowała dla bliskich Isli specjalną zbiórkę. Obecnie zebrano dla nich ponad 36 tysięcy funtów. Organizatorka zbiórki podkreśliła, że pieniądze nie zmniejszą bólu po śmierci dziecka, ale wspomogą ich finansowo w trudnym okresie po tak niespodziewanej stracie. Kearns dodała też, że to niewyobrażalna tragedia, której można było uniknąć. - Żadna rodzina nie powinna przez to przechodzić, wiedząc, że dziecko mogłoby zostać uratowane gdyby nie słaba ochrona zdrowia i błędne diagnozy - oceniła. Źródło: "Daily Mail" *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!