Kaylea zmarła w październiku 2020 roku, kilka tygodni po swoich 16. urodzinach - podaje "The Guardian". Rodzina mieszkała w miejscowości Newtown w środkowej Walii. Dziewczyna urodziła się z rozszczepem kręgosłupa - miała niedowład nóg. Mieszkała razem z rodziną. 10 października 2020 roku policja przybyła do domu rodziny Titford. W jednym z pokoi znalazła ponad 100 much przyklejonych do lepu. Wisiał on nad łóżkiem, na którym leżała martwa nastolatka. Pościel Kaylei była zabrudzona, okazało się, że nastolatka leżała na brudnych podkładach dla szczeniaków. Jej włosy były matowe, a paznokcie u stóp nie były obcinane od co najmniej sześciu miesięcy. Jej skóra była mocno zaogniona i owrzodzona, w niektórych miejscach tak głęboko, że odsłonięty był tłuszcz. Ciało otaczały opakowania po śmieciowym jedzeniu. Sypialnia wydawała się być wykorzystywana jako wysypisko zepsutych urządzeń, w tym brudnej frytkownicy i myjki ciśnieniowej - pisze "The Guardian". Na ciele nastolatki i wokół niego były larwy i muchy, które według prokuratury były tam jeszcze przed jej śmiercią. Prosiła matkę o pomoc Podczas rozprawy sąd usłyszał o wielokrotnych wiadomościach, które Kaylea wysyłała do swojej matki Sarah Lloyd-Jones, prosząc o pomoc. Dziesięć dni przed śmiercią nastolatka zapytała: "Czy możesz przyjść i sprawdzić, czy zrobiłam kupę, bo to śmierdzi?". Jej matka odpowiedziała "FFS", co oznaczało "do k**** nędzy". 28 września nastolatka skarżyła się na muchy brzęczące w jej pokoju. Matka odpowiedziała: "One cię lubią. Lol." Zapytany o to, jak warunki życia dziewczyny stały się tak złe, jej ojciec Alun Titford powiedział policji: - Lenistwo z mojej i jej mamy strony. Dopytywany, czyja to wina, najpierw odpowiedział, że niczyja. Później jednak dodał: - Jeśli czyjaś, to moja i Sary. Oficjalna przyczyna śmierci nastolatki to "zapalenie i infekcja w rozległych obszarach owrzodzenia wynikających z otyłości i jej powikłań oraz bezruchu u dziewczynki z rozszczepem kręgosłupa i wodogłowiem". Jeden z najcięższych przypadków zaniedbania - Żyła w warunkach niezdatnych dla jakiegokolwiek zwierzęcia, nie mówiąc już o bezbronnej 16-letniej dziewczynie, która była całkowicie zależna od innych w zakresie opieki - usłyszał sąd koronny w Mold od oskarżenia. Trafił do więzienia na siedem lat i sześć miesięcy. Jej matka, 40-letnia Sarah Lloyd-Jones, przyznała się do tego samego zarzutu w grudniu. Została skazana na sześć lat. Uważa się, że jest to pierwsza tego typu sprawa w Wielkiej Brytanii, w którym rodzice zostali oskarżeni o zabicie swojego dziecka poprzez brak kontroli diety. Prokuratorzy powiedzieli, że był to jeden z najcięższych przypadków zaniedbania, z jakim mieli do czynienia.