Odwiedził wówczas stolicę Phenian razem z znanym zespołem Harlem Globetrotters. Po tej wizycie Rodman wyrażał się pozytywnie o Kim Dzong Unie, który jest fanem koszykówki. - Jest wielkim przywódcą, tak jak jego dziadek i ojciec. Nie chce z nikim wojny. Jest bardzo szczery. Obywatele bardzo go kochają - mówił Rodman w momencie, gdy stosunki między Koreą Płn. i resztą świata, a szczególnie USA, są bardzo napięte. We wtorek szefowie amerykańskich agencji wywiadowczych w raporcie dla Kongresu USA uznali nieprzewidywalną Koreę Płn. ze swym programem nuklearnym i rakietowym oraz cyberterroryzm za dwa najistotniejsze, bardzo poważne zagrożenie dla Ameryki. Dzień wcześniej Korea Płn. ogłosiła, że "całkowicie wycofuje się" z zawieszenia broni, które w 1953 roku zakończyło wojnę na Półwyspie Koreańskim. Do zaostrzenia wojowniczej retoryki Północy przyczyniły się też nowe sankcje, które Rada Bezpieczeństwa ONZ nałożyła na Phenian w odpowiedzi na trzecią próbę nuklearną przeprowadzoną niedawno przez Koreę Północną. 51-letni Rodman, włączony w 2011 roku w poczet członków Galerii Sław NBA, to pięciokrotny mistrz najlepszej ligi świata. Na parkietach imponował nie tylko umiejętnościami, szczególnie pod tablicami, ale i... szokował wyglądem. Tatuaże, kolczyki, kolorowe włosy, kontrowersyjne wypowiedzi - taki był ponaddwumetrowy koszykarz, najlepiej znany z występów w Detroit Pistons i Chicago Bulls. Po zakończeniu kariery niewiele się zmienił i nadal szokuje, wykorzystując zainteresowanie mediów. Uczestniczył w zawodach wrestlingu w zespole słynnego Hulka Hogana, brał udział w angielskiej edycji programu Big Brother, występował w filmach (z Jean-Claude Van Dammem), zaś podczas promocji autobiografii ubrał się w suknię ślubną. Głośny był jego romans z Madonną. Na przyjęcie z okazji 40. urodzin przyleciał helikopterem, który bez zezwolenia wylądował na plaży.