Główna grupa reprezentująca rodziny ofiar przekazała, że rząd zawiódł bliskich zabitych osób, ponieważ zamiaru wydobycia wraku nie ogłosił przed przypadającą w czwartek rocznicą katastrofy. We wraku prawdopodobnie wciąż znajdują się ciała dziewięciu ofiar. Jako drugi powód odwołania uroczystości podano decyzję prezydent Korei Płd. Park Geun Hie, która postanowiła nie wziąć udziału w organizowanym przez rodziny nabożeństwie żałobnym w mieście Ansan. Park udała się do portu na wyspie Jindo na południowym zachodzie kraju, gdzie po zatonięciu promu utworzono prowizoryczną kostnicę przyjmującą ciała ofiar. "Jesteśmy bardzo rozczarowani tym, że rząd i prezydent uniemożliwiły rodzinom (ofiar) udział w tym nabożeństwie. Będą musieli wziąć za to odpowiedzialność" - powiedział przywódca grupy. Wcześniej w czwartek prezydent Korei Płd. ogłosiła, że wrak zostanie wydobyty na powierzchnię, "gdy tylko będzie to możliwe"; od roku domagają się tego rodziny ofiar. Koszt tej operacji szacuje się na 110 mln dolarów. Podczas wizyty na Jindo Park wygłosiła przemówienie przy wtórze próbujących ją zagłuszyć głosów. Z nieprzyjaznym przyjęciem spotkał się również premier w jej rządzie, Li Wan Ku, wygwizdany przez gniewny tłum, gdy chciał dostać się do ołtarza ku czci ofiar w Ansan. Z tamtejszej szkoły pochodziło 250 uczniów, którzy zginęli w katastrofie. Śledztwo wykazało, że do zatonięcia promu 16 kwietnia 2014 r. przyczyniło się wiele czynników - od przeciążenia jednostki ładunkiem po niekompetencję załogi. Kapitan został uznany za winnego zaniedbania obowiązków i skazany na 36 lat więzienia, a szef firmy-operatora promu - na 10 lat więzienia. Inni przedstawiciele przedsiębiorstwa żeglugowego Chonghaejin Marine otrzymali kary od trzech do sześciu lat pozbawienia wolności za malwersacje i zaniedbania. Przeciążony prom Sewol zatonął podczas rejsu z portu Incheon na wyspę Czedżu, stanowiącą popularny cel wycieczek turystycznych. Prom wypłynął z 3 606 tonami towarów i samochodów na pokładzie; to ponad trzy razy więcej niż wynosi zalecana maksymalna masa ładunków. Po tej największej od lat katastrofie morskiej w Korei Płd. w ogniu krytyki znalazła się prezydent Park i jej rząd. Krytykowano m.in. źle przeprowadzoną akcję ratunkową, podczas której udało się uratować tylko 172 spośród 476 pasażerów statku.