Twarz ostatniego króla z dynastii Plantagenetów zrekonstruowano przy pomocy specjalnego programu komputerowego, który nałożył warstwy mięśni na trójwymiarową czaszkę. Na tej podstawie powstał model z plastiku. Włosom, oczom nadano kolor taki, jaki widać na zachowanych portretach angielskiego władcy. Co więcej, ma nawet taki sam odcień cery. Problem w tym, że żaden z zachowanych obrazów nie został wykonany za jego życia, a te z pierwszych lat po jego śmierci - są skażone negatywnym wizerunkiem, jaki nadawała Ryszardowi III wroga propaganda nowej dynastii Tudorów. Król jest więc na tych płótnach - delikatnie mówiąc - umiarkowanie atrakcyjny. Rekonstrukcja wykonana przez ekspertów odmienia oblicze władcy uznawanego za jednego z najbardziej mrocznych i krwawych monarchów w historii kraju. Philippa Langley z Towarzystwa Ryszarda III, widząc model, powiedziała nawet: "To nie wygląda na twarz tyrana. Jest bardzo przystojny". Król odzyskany Uczeni z Uniwersytetu w Leicester ogłosili wczoraj wyniki badań DNA kości, które kilka miesięcy temu znaleziono podczas prac budowlanych na parkingu w tym mieście. Wielka Brytania odzyskała tym samym szczątki swego słynnego króla, uwiecznionego w jednym z dramatów Williama Szekspira. Uczeni porównali DNA znaleziska z próbkami potomków rodu Ryszarda III i ustalili ponad wszelką wątpliwość, że to właśnie jego szkielet wykopano w Leicester. Brytyjski monarcha zginął na polu walki w 1485 roku. Sto lat później kościół, w którym król został pochowany, zburzono, a ślad po grobie monarchy zaginął.