Makabryczna zbrodnia w Wielkiej Brytanii. W zachodnim Londynie w jednym z kanałów odnaleziono w walizce zwłoki kobiety. Wiadomo, że to przebywająca na emigracji 23-letnia Polka. W sprawie został aresztowany 38-latek, również pochodzący z Polski. Zamordowaną Polkę znaleziono w niedzielę. Właściciele łodzi zacumowanej przy brzegu kanału Grand Union zauważyli dryfującą czarną walizkę. W środku było ciało kobiety, owinięte w białe prześcieradło. Wezwani na miejsce policjanci nie byli w stanie stwierdzić, jak długo ciało było w wodzie. Najprawdopodobniej jednak - jak twierdzą śledczy - do zbrodni doszło mniej więcej dwa tygodnie wcześniej. W poniedziałek w sprawie aresztowano 38-letniego Polaka. Jest oskarżony o morderstwo. Na razie przebywa w areszcie. W środę stawił się przed sądem, żeby potwierdzić swoje dane i złożyć krótkie zeznania. Razem z 38-latkiem zatrzymano jeszcze dwóch innych mężczyzn - każdy z nich przebywał pod innym adresem. 34- i 30-latek zostali wypuszczeni za kaucją. Na razie policjanci wciąż badają sprawę. Jak podaje serwis "Polish Express", mężczyzna mieszkał w Brent, na tej samej ulicy co zamordowana Polka. Nie wiadomo jednak na razie, jaki był jego związek z 23-latką. (abs)