Premier Belgii próbuje tłumaczyć, że chodziło mu o to, że gdy istnieje poważne zagrożenie terroryzmem, niektóre swobody obywatelskie mogą zostać ograniczone. Nie wszystkich jednak to przekonuje, nawet w jego własnej partii. Przeciwni są także eksperci od prawa europejskiego. Dlaczego są teraz problemy? Nie z powodu istnienia Schengen, ale dlatego, że niektóre kraje nie kontrolują odpowiednio swoich granic, które są granicami zewnętrznymi Unii – mówi Robert Witerwulghe. Do napadu na pociąg doszło w piątek. Skład jechał z Amsterdamu do Paryża. Do ataku doszło gdy pociąg przejeżdżał przez terytorium Belgii. Sprawca został obezwładniony przez pasażerów i przekazany policji na dworcu w Arras w płn. Francji, 185 km od Paryża. Śledztwo wszczął wydział antyterrorystyczny paryskiej prokuratury. (abs)