Nuno F. porwał syna z domu pod nieobecność matki, a swojej partnerki Danuty N. Zadbał o to, by dziecko było nakarmione, przewinięte i by nic mu się nie stało. Portugalczyk przyjechał z synem z Białej Podlaskiej do ambasady Portugalii w Warszawie, by prosić o pomoc w nadaniu mu imienia. Według zwyczajów jego kraju to przywilej ojca. Chłopczyk po zbadaniu przez lekarzy wrócił do mamy. Nuno F. został zatrzymany. Prokurator zdecyduje dziś, czy postawić mu zarzut uprowadzenia niemowlęcia. Tomasz Skory