Zawiadomienie złożono ponad dwa tygodnie po zdarzeniu, bo kolej prowadziła w tej sprawie wewnętrzne śledztwo. Sprawców do tej pory nie zidentyfikowano. Podejrzewa się, że może to być grupa nastolatków. Za ten ponury żart może grozić im nawet kara więzienia. Do podobnego zdarzenia doszło w 2012 roku w pociągu jadącym z Namur do Brukseli. Wówczas "żartownisie" powiedzieli przez megafon: "Witamy na pokładzie pociągu do Auschwitz. Wszyscy Żydzi proszeni są o opuszczenie pociągu na stacji Buchenwald". Żaden z nich nie poniósł konsekwencji. Katarzyna Szymańska-Borginon