Aromat tworzono przy użyciu analizatora gazów i fragmentów meteorytu, więc uzyskano prawdziwy zapach ciała kosmicznego - przekonuje Siergiej Andriejew z Pracowni Niezwykłych Rozwiązań. Tłumaczy też, że praca nad perfumami nie była łatwa. Było sześć intensywnych składników zapachowych meteorytu. Trzy z nich były niewyczuwalne dla ludzkiego nosa i nie mogliśmy ich zidentyfikować - podkreśla. Wyodrębniliśmy pozostałe trzy: zapach ozonu, metalu i kamienia - dodaje. Ozon ma symbolizować falę uderzeniową, szybkość i wybuch. Na razie w Miassie wyprodukowano jedynie serię odświeżaczy samochodowych o zapachu czelabińskiego meteorytu. Niebawem na rynek mają trafić perfumy dla kobiet i mężczyzn. Producenci podkreślają, że to, jak dużo ich będzie, zależy od popytu. Meteoryt, który 15 lutego spadł w okolicach Czelabińska, ważył przed wejściem w atmosferę ziemską ok. 10 ton. Spadał w tempie 30 km na sekundę, a następnie rozpadł się na części na wysokości 30-50 km nad Ziemią. CZYTAJ WIĘCEJ NA RMF24.PL